Romuald Wiśniewski - rzeźba "Retrospekcje"

ROMUALD WIŚNIEWSKI
Absolwent Warszawskiej  Akademii Sztuk  Pięknych  na Wydziale Rzeźby w pracowniach  profesorów: Gustawa Zemły, Jana Kucza, Tadeusza Łodziany, Piotra Gawrona, Janusza Pastwy. 
Pracuje twórczo w dziedzinie rzeźby w brązie, kamieniu , ceramice i drewnie . Prace znajdują się w zbiorach prywatnych w kraju oraz Anglii, Holandii, Kanadzie, Niemczech, Szwajcarii, Szwecji, Norwegii, Włoszech, USA.
Posiada własną pracownię rzeźbiarską, specjalizująca się w wykonywaniu  pomników, małych form rzeźbiarskich, tablic, statuetek, medali w brązie. 

Tekst Romualda Wiśniewskiego o swojej twórczości:

Romuald Wiśniewski  - Człowiek w mojej rzeźbie

Rzeźba jest dla mnie środkiem wypowiedzi, w tradycyjnym nurcie opartym na rzetelnym warsztacie a nawet rzemiośle, tak bardzo teraz niemodnym we współczesnej sztuce. Zapewne przez to, że jest zbyt tradycyjna, trochę „akademicka”, wielu osobom kojarzy się z wartościami, które już dawno przeminęły w sztuce. Ja jednak świadomie poszukuję źródeł inspiracji w tradycji sztuki - w połączeniu z obserwacją współczesności, ale i z podziwem dla dawnych arcydzieł. Nie szukam nowych rozwiązań materiałowych, ale wykorzystuję wszystkie możliwości materiałowe brązu. To mój materiał podstawowy. Wymaga dużej wiedzy oraz umiejętności, jak i cała technologia wykonywania rzeźb na wosk tracony. Brąz jest dla mnie jednym z niewielu materiałów posiadających dużą trwałość. Materiałem, z którego można stworzyć wszystko, co przyjdzie do głowy. Oczywiście należy znać jego możliwości.   

Tematem moich zainteresowań rzeźbiarskich jest człowiek, a zwłaszcza jego ciało oraz sytuacje z codziennego życia. Ciekawią mnie osoby, ich zachowania, reakcje. Moje rzeźby to jakby przetworzone obrazy z rzeczywistości, niejako opowieści. Kiedy urodzi się pomysł i nabierze realnych kształtów, rzeźbię w glinie albo bezpośrednio w wosku - a następnie samodzielnie odlewam go w brązie.

Moje rzeźby nawiązują do klasycznych form rzeźbiarskich. Można dostrzec akty, popiersia, torsy, głowy, niosące treści symboliczne, erotyczne, demaskatorskie   -   z pewną domieszką surrealizmu. Moim sprzymierzeńcem jest doświadczenie i obserwacja. Inspiracją człowiek, a właściwie relacje między ludźmi, różnice i podobieństwa. Ich wady i zalety. Bardzo często moje prace nasycam pewną dozą ironii.     

Moje realizacje dzielą się na cykle. Podział nie zamyka ich w określonym czasie. Każdy z cykli idzie swoim niezależnym torem i co jakiś czas uzupełniany jest nową pracą. Wszystkie cykle mówią o człowieku. W początkowym okresie mojej twórczości,  po ukończeniu nauki w ASP, zajmowałem się wybitnie małą formą rzeźbiarską. Powstał wtedy cykl „Rzeźby żartobliwie-erotyczno-frywolne ”, przedstawiający na ogół kobiety w różnych pozach. Rzeźbiarskie prace przedstawiały dziewczyny w sukieneczkach, z parasolami, ptaszkami, siedzące na różnych siedziskach, huśtawkach, niekiedy dodawałem elementy mitologiczne. Czasem zmieniałem anatomię, wydłużając mocno nogi lub powiększałem stylizowane głowy.

Odmiennymi rzeźbami, które powstały w tym okresie, był cykl „ Jabłka”: ze skrzydłami, zamkami, ustami, siedzącymi wyuzdanymi kobietami lub jako kuferki chroniące w swoim wnętrzu skarb nasiona. W międzyczasie inną wersją jabłek były „ Ślimaki”. Dźwigały na grzbietach całe osady, domki - uzupełniane niekiedy wystającą z okien lub drzwi ledwo mieszczącą się kobietą mniej lub bardziej ubraną. Powstały również ślimaki dźwigające statki.

Kolejnym etapem, o innym ciężarze gatunkowym, są prace nad którymi nieustannie  pracuję: „Głowy i popiersia”. Jest to cykl społeczny. Odnosi się do zachowań ludzkich, postaw człowieka w życiu codziennym. Staram się w nim pokazać głęboko ukryte marzenia, uczucia, emocje, popędy, żądze, a też przywary człowieka takie jak: skąpstwo, pycha, zachłanność, pożądanie, głupota... Wszystkie te prace mają na celu nie tylko ośmieszenie negatywnych postaw, ale też skłonić do pewnej refleksji. Nie są to prace monumentalne. Tradycyjnie przedstawione głowy czy popiersia uzupełniane bywają o przedmioty lub elementy architektury, wprowadzając obok wątku społecznego pewien rodzaj metafory. Głowy nie są rzeźbą portretową, nie przedstawiają konkretnych postaci - są bezosobowe i pozbawione jakichkolwiek zindywidualizowanych cech. Choćby klasyczna w stylu rzeźba głowy pt. „Ave Cesar”, która w swoim wnętrzu zawiera amfiteatr rzymski, odsłaniający myśli o igrzyskach, walkach gladiatorów, demaskująca żądze krwi i zwycięstwa.

Inną rzeźbą jest „Czub”, popiersie przedstawiające zadufanego w sobie  mężczyznę z fryzurą na Irokeza, obwieszonego mnóstwem medali niewiadomego pochodzenia. Stoi pyszny jak indor, z przypiętymi do klapy cudzymi zwycięstwami.

Przeciwieństwem tej pracy jest przepołowione popiersie młodej kobiety - wykonane w brązie, z wypolerowanym wnętrzem. Przy odpowiednim ustawieniu części względem siebie metal zaczyna świecić czerwonym poblaskiem. Poprzez ten zabieg chciałem ukazać ciepło kobiecości. Jednak po rozsunięciu lub przestawieniu w inny układ zmienia się znaczenie wypowiedzi.    

Na następny cykl - „Gesty i przedmioty” - składają się rzeźby, w których wykorzystuję elementy ciała ludzkiego: ręce, stopy, dłonie, genitalia, często w połączeniu z przedmiotem. Przez te prace chcę zwrócić uwagę na takie aspekty ludzkiego życia, jak przemijanie, wieczność, samotność, radość, ułomność, bezbronność, wolność, podobieństwo...

W życiu codziennym do kontaktu używamy słów. Lecz bardzo często wypowiadane słowa nie są zgodne z tym, co tak na prawdę myślimy. Niejednokrotnie staramy się ukryć nasze uczucia, przeżycia, nie okazywać ich, ponieważ w większości społeczeństw bywają odbierane jako oznaka słabości. Natomiast gesty rąk, dłoni czy sposób ustawienia stóp, towarzyszące  słowom zdradzają nasze prawdziwe oblicze. Należy je tylko umiejętnie odczytać. Gest podkreśla znaczenie słowa, wzmacnia wypowiedź oraz spójność. Ręce, a zwłaszcza dłonie, zdradzają nasze życie, opowiadają o nas, jacy jesteśmy. Dlatego w cyklu moich rzeźb-gestów próbuję zwrócić uwagę jak patrzeć i odczytywać przesłanie.

Do tego cyklu zalicza się praca „Przemijanie”, pokazująca dłonie umieszczona naprzeciw siebie, spięte ramą z brązu, tworząc umowną klepsydrę. Na dole spracowana stara dłoń symbolizująca czas, który już minął. Na górze dłoń młodej osoby, przed którą jest jeszcze wszystko. Obie dłonie prawie się stykają palcami wskazującymi, przelewając w siebie energię i pamięć.

Jeszcze inną pracą o tym samym geście dłoni, przypominającą o prawdzie i grzechu, jest „Palec Boży”. Zaciśnięta dłoń z wyciągniętym do góry palcem wskazującym została umieszczona na podstawce z biegunami. Każde dotknięcie tej rzeźby wprowadza ją w ruch wahadłowy. Palec zaczyna grozić temu, kto naruszył jego nietykalność i spokój, dotknął zakazanego. Pouczenie nie jest kierowane bezosobowo.Czubek palca został wypolerowany i osoba stojąca naprzeciw rzeźby widzi swoje oblicze – grzesznika.

Kolejną pracą z tego cyklu jest „Nasz dom”. Rzeźba przedstawia rękę w geście wolności - z tym, że wychodzi ona z białoczerwonej skorupy ślimaka. Jest to przenośnia dotycząca czasu przemian lat osiemdziesiątych.

 

„Akty i torsy” to kolejny cykl obejmujący rzeźby figuratywne, w  większości w naturalnej skali. Pomimo ich pełnego realizmu udało się nadać im osobistą formę przekazu. Są to rzeźby studyjne aktów, torsów, portretów, w których uwzględniam anatomię, proporcje, części ciała bardzo dobrze mi znane. Prace te przedstawiają między innymi siedzące kobiety - emanujące spokojem, swoistą seksualnością i ciepłem. W założeniu są to prace, które mają współgrać we wnętrzu lub ogrodzie.

Między innymi w ramach tego cyklu wykonałem rzeźbę („Istnieję!”) w marmurze - przedstawiająca masywną postać męską, pozbawioną rąk, siedzącą w wózku inwalidzkim. Jej siła i męskość przeciwstawiona jest cierpieniu. Rzeźba celowo wykonałem w kamieniu, aby spotęgować wrażenie uwiązania do wózka. Postrzegamy to jako niemożność wyjścia z określonej sytuacji. Kompozycję dopełniają leżące na ziemi strzaskane marmurowe skrzydła.

Inną pracą z serii torsów jest „Korpus Chrystusa”. Rzeźba przedstawia gładko modelowany tors z rozciętą klatką piersiową. W miejscu rozcięcia został on wypolerowany. Dzięki temu zabiegowi odbijające się światło tworzy wewnętrzny blask, przypominając nam o boskości. Również w skład cyklu wchodzą torsy kobiece, gdzie ciało jest symbolem zmysłowości.

W ostatnim czasie cykle rzeźby figuratywnej przeplatają się z cyklem abstrakcyjnym. Tworzą je rzeźby modelowanych brył geometrycznych, jak i postaci o mocno zgeometryzowanej formie. Są to niewielkie prace, często mieszczące się w dłoni, trochę nacechowane dekoracyjnością.

Mam nadzieję, że podczas oglądania moich rzeźb widz zastanawia się nad tym, o czym one mówią (lub usiłują powiedzieć).

W dzisiejszej rzeczywistości sztuka jest coraz bardziej brutalna, wciąż mniej jest tematów tabu. Większość artystów chce zaistnieć poprzez zaszokowanie widza. W spotykanej rzeźbie (czy raczej obiektach) ciało człowieka stało się najzwyklejszym materiałem rzeźbiarskim - na równi z brązem lub kamieniem. Wydaje się, że zapomniano o pięknie, które kiedyś było jednym z wyznaczników sztuki. Jednak uważam, że nadal jest możliwe realizowanie się przez tradycyjnie pojętą rzeźbę, choć być może ze skutkiem wyizolowania.