Witold Kaliński - Prace Graficzne

 

 Anna Mosiewicz

CZŁOWIEK W NIELUDZKIEJ PRZESTRZENI

wystawa grafiki Witolda Kalińskiego w koszalińskiej Galerii na Piętrze

(maj – czerwiec 2014)

 

Witold Kaliński, autor grafik, eksponowanych w Galerii na Piętrze, był jednym ze studentów profesora Stanisława Fijałkowskiego, u którego uzyskał dyplom w Pracowni Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Od roku 2000 Kaliński, artysta średniego pokolenia jest profesorem zwyczajnym na tej uczelni i kieruje na wydziale Grafiki i Malarstwa pracownią rysunku, znajdując czas nie tylko na pracę naukowa i dydaktyczną, ale także – a może przede wszystkim – ma kontynuowanie swej pasji, jaką jest grafika. Tworzy głównie linoryty twierdząc, że jest to technika, nie wymagająca wielkich nakładów finansowych, ale - gdy się porówna jego grafiki z pracami Stanisława Fijałkowskiego - wyraźnie zauważa się, jak wielki był wpływ starego mistrza na twórczość swego dawnego ucznia. I to nie tylko w tworzywie, jakim jest linoryt, ale także w pełnej abstrakcji, lapidarności wyrazu i zwięzłości w formie.

Prezentowane na koszalińskiej wystawie prace pochodzące z ostatnich trzynastu lat twórczości ich autora ukazują wypracowany, własny styl Kalińskiego, którego grafiki rozpoznaje się od razu, na pierszy rzut oka. Linoryt, zaliczany do technik szlachetnych, daje doświadczonemu artyście wielkie możliwości, związane z uzyskaniem – niełatwej przecież – cieniutkiej kreski, przypominające rysunek ołówkiem bardziej, niż grafikę. Pewna ręka, dobre dłuto i ponad czterdzieści lat doświadczenia pozwoliły temu grafikowi na świetne opanowanie tej niemal koronkowej umiejętności – bardzo dobrze ilustruje ją memoratywna praca zatytułowana Dla Ewy, w której cieniutkie promienie otaczające oko opatrzności tworzą przedziwny obłok, wypełniony kilkoma odcieniami szarości.

Artysta lubi kontrasty, co – zwłaszcza w biało-czarnych grafikach widać bardzo wyraźnie. Płaszczyzny pokryte cieniutkimi kreskami zestawia z białymi lub czarnymi, ostre kąty rywalizują z kolistymi kształtami, a we wszystkich prawie rycinach równoważą się dwie dominanty – czarne i białe plamy, okrągłe, nieregularne lub bardzo geometryczne, ujęte niekiedy jako negatyw i pozytyw.

Część grafik – wykonanych techniką druku cyfrowego - autor wzbogacił kolorami, robiąc to w sposób charakterystyczny dla siebie – oszczędny, dyskretny, zaznaczając lub podkreślając to, co konieczne. Rozbielony błękit i przełamana brązem czerwień ozdobiły linoryt Proporzec, róż indyjski rozświetla niebo w grafice Świt 3, a ciemny karmin podkreśla Chochlika, który – jako plakat – zapowiada tę wystawę.

Na wszystkich odbitkach – sygnowanych i numerowanych – Witold Kaliński wprowadza między geometryczne, martwe formy żywy akcent - bardzo umowne zarysy ludzkiego ciała, rysując je inną w formie, zupełnie inną kreską, lub też wprowadzając zupełnie nowy akcent graficzny – odcisk daktyloskopijny (rycina Filar AB). Zaznacza w ten śladowy sposób obecność człowieka zagubionego w kosmicznym świecie geometrycznych, a więc nienaturalnych form. W jednej z grafik mitologiczny Ikar usiłuje wydostać się z ciemnego świata w białą przestrzeń swobody, nie przeczuwając dramatu, który za chwilę nastąpi, w innej – pod tytułem Wędrowanie – biały kostur pielgrzyma niesie nadzieję wyjścia z ciemności.

Witold Kaliński jest artystą, którego sztuka związana jest bardziej z intelektem, niż z emocjami – jego abstrakcyjne grafiki cechuje skrót myślowy, kontrast waloru i formy, skojarzenia zamiast narracji, uproszczenie zamiast przeładowania, surowość zamiast barokowego natłoku. Dlatego wszystkie prace Witolda Kalińskiego mają bardzo przemyślane i ważne dla odbioru tytuły, sugerujące zawarte w nich przesłanie, wywodzące się raczej ze sceptycznego stosunku artysty do świata, niż z entuzjastycznym go przyjmowaniem.

Autor prezentowanych w Galerii na Piętrze grafik ma duże osiągnięcia w dziedzinie, której poświęcił ponad cztery dekady swego życia. Oprócz dwudziestu własnych wystaw i udziału w ponad stu zbiorowych, jest laureatem prestiżowego Print Triennale w Tokyo, na którym w roku 1995 zdobył Grand Prix, w dalekiej Tajlandii otrzymał w 2003 roku Excellent Prize z okazji The International Print and Drawing Exhibition on the Occasion of 60 Anniversary Celebration of Silpakm Uniwersity, a rok później dostał I nagrodę w konkursie The 5 International Triennal of Small Graphic Art w Wilnie.

Inne nagrody i wyróżnienia Witold Kaliński otrzymywał nie tylko w konkursach graficznych w Polsce, ale także w Rumunii i Korei. Jego grafiki, kontynuujące najlepsze tradycje Józefa Gielniaka i Stanisława Fijałkowskiego znalazły się w zbiorach kolekcji i muzeów, nie tylko polskich, takich jak Państwowa Galeria Sztuki w Łodzi, Biblioteki Narodowej w Warszawie, Biblioteki PAN i wielu muzeów okręgowych, ale także w Gewerbemuseum w szwajcarskim Winterthur i Muzei Pallaco Civico w Lugano, belgijskim Museé Petit Format de Papier w Couvin, włoskim Centro Dokumentazione Arte e Letterature w Sacile, oraz w Brazylii, Japonii, Chicago i Niemczech. Grafiki Witolda Kalińskiego – obok prac Stanisława Fijałkowskiego – są także w zbiorach prestiżowej i znanej w świecie, posiadającej autentyczne prace Albrechta Dürera – Graphische Sammlung Albertina w Wiedniu.

Dzięki opanowanej do perfekcji technologii, intelektualnym przemyśleniom, talentowi i nieustannej pracy, grafik z Łodzi jest kolejnym artystą odkrywającym coraz to nowe możliwości linorytu, dzisiaj już trochę – wobec natarcia technik komputerowych – odsuniętego na margines sztuki. A że nie jest to margines, lecz dziedzina grafiki znaczącej wielkości i świetnej jakości, dowodzą prace Witolda Kalińskiego, składające się na wystawę w koszalińskiej Galerii na Piętrze.